Przytyłam! Muszę Wam się szczerze do tego przyznać. Myślę, że jeśli Wam o tym powiem, to będę się wstydzić i wezmę się za siebie konkretniej ;) Oczywiście nie ma tragedii, ale kiedyś ustaliłam sobie pewien próg na wadze, którego nie mam prawa przekroczyć (chyba, że będę w ciąży lub tuż po niej ;) Boję się, że jeśli utrzymam dotychczasowe tempo tycia to do niego dobiję.
W sumie na swoje usprawiedliwienie mam kilka faktów, które sprawiły, że przybrałam na wadze. Z powodu przeprowadzki odeszłam z pracy, w której miałam niezły fizyczny wycisk i szybciutko leciały mi tam kalorie. Dodatkowo skończył mi się karnet MultiSportu, który był moją motywacją do uczęszczania na zajęcia z Zumby, na siłownię czy basen. Bez niego nigdzie nie chodzę, bo w głowie krąży "to wyjdzie dużo kasy", ale pewnie gdybym zmobilizowała się do pójścia chociaż raz w tygodniu, to pewnie nie wyszło by wcale tak drogo.
Po za tym od początku wakacji doskwiera mi apetyt ;) Lody, gofry, słodycze, obiady na mieście, piwo... "trochę" grzeszków mam na sumieniu. Do tego dochodzi rzucanie palenia, co dodatkowo wzmaga podjadanie i spowalnia metabolizm. No ale gdybym miała silną wolę lub choć odrobinę rozsądku to nie zasiedziałabym się tak i nie byłoby tego postu ;) Także biorę się ostro za siebie! To tylko kilka kilogramów, lecz o ile lepiej będę się czuła, kiedy je zrzucę. Mój organizm na pewno będzie wdzięczny za zdrowsze odżywianie i więcej aktywności fizycznej.
*
Na pewno słyszeliście o treningach Ewy Chodakowskiej. Obserwowałam jej fanpage już od jakiegoś czasu, teraz dołączam do ćwiczących. Z aktualnym numerem magazynu SHAPE jest płyta z autorskim programem treningowym Ewy. Przyznam, że musiałam się naszukać, bo w okolicy wszystko wysprzedane, także śpieszcie się, jeśli też chcielibyście kupić.
Mój plan treningowy:
3 x w tygodniu płyta Ewy Chodakowskiej
3 x w tygodniu po 3 filmiki Mel B/Tiffany na Youtube
+ codzienny ruch w postaci spędzania czasu na świeżym powietrzu :)
Mój plan odżywiania:
Ryba raz w tygodniu!!!! (zauważyłam, że jem ryby bardzo rzadko)
Wyeliminowanie białego pieczywa - zastąpienie pieczywem z mąki orkiszowej/graham
Zastąpienie mąki pszennej mąką żytnią/graham (lubię omlety ;)
Redukcja ilości zjadanych ziemniaków do max dwóch do obiadu
Śniadania! Tu pozwalam sobie na labę - moge zjeść tyle ile chcę, nawet na słodko byle jak najmniej przetworzone produkty, np. owoce lub domowej roboty, np. dżemy
Regularne posiłki co 3 godziny + nie przejadać się
Rezygnacja ze słodyczy (z wyjątkiem jednej wybranej rzeczy w sobotę ;)
Nie jeść po 20.
Pić dużo wody.
Stosuję ten system od niedawna, a już widzę rezultaty - nawet na wadze. Mam więcej energii, chętnie wstaję rano i rozpoczynam dzień od ćwiczeń. Oczywiście na początku się zmuszałam i nawet nie dawałam rady zrobić całego treningu za jednym razem. ;) Chciałabym aby aktywność fizyczna stała się moją rutyną i kontynuować ćwiczenia nawet po osiągnięciu upragnionej sylwetki. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Alicja
No comments:
Post a Comment