Strony

Monday, October 14, 2013

Breakfest



Rodzinne celebracje śniadań - jak ja zawsze o tym marzyłam! Niestety nie dane mi było doświadczyć tego w moim domu. Pewnie nieszczególnie byłabym tym zainteresowana, bo przecież nie wiedziałam jak to jest, gdyby nie kilka nocowań u przyjaciółki jeszcze w czasach gimnazjum.

Rano wszyscy zasiadali w kuchni i wspólnie spożywali śniadanie. Atmosfera była bardzo przyjemna, taka ciepła i rodzinna, ale jednocześnie luźna. [Nie ma nic gorszego niż formalne posiłki - tak bardzo stresuję się formą, że nie mogę nic przełknąć ;)] Nie było telewizora, nie pamiętam nawet włączonego radia. Jadło się i rozmawiało. To podobało mi się tak niesamowicie, że robiło mi się smutno, kiedy ten czas dobiegał końca. Biorąc pod uwagę, że tu gdzie aktualnie mieszkam, każdy wychodzi o swojej porze, ciężko byłoby nam się zgrać. Oczywiście dla chcącego nic trudnego, ale skoro mam na 10 to nie będę wstawała o 6 ;)



Dlatego pozostają mi samotne śniadania. Kiedyś nie jadłam śniadań i uważam to za grzech wobec organizmu. Teraz czuję się o wiele lepiej, mam więcej siły i chęci do działania już od samego rana. Przyzwyczaiłam się do tego rezygnując z kolacji. Dzięki temu rano dopada mnie większy głód, a w nocy nie ma mi się co odkładać ;)

Staram się zrytualizować ten pierwszy posiłek. Po pierwsze chcę aby był bardzo smaczny - ma mnie to zachęcić do wstania z łóżka i dokończenia jedzenia (jak jem coś niedobrego/średniego na śniadanie to zaraz znajduję wymówkę np. brak czasu i go nie kończę). Staram się, aby to co mam na talerzu jakoś wyglądało, bo je się również oczami. Jem w ciszy, sama ze swoimi myślami. Bez telewizora, komputera, gazety, czy czegokolwiek, co rozpraszałoby moją uwagę. Chcę skupić się na jedzeniu. Przecież wprowadzam coś do swojego organizmu - myślę, że jeśli zrobię to z należytą uwagą, to z tego budulca powstaną tylko dobre komórki ;)


Moja śniadaniowa playlista jest dość wąska, ale biorąc pod uwagę, że był czas, gdy na śniadanie jadłam czekoladowe płatki z mlekiem (brr nie wiem, jak można dawać to dzieciom dzień w dzień), teraz naprawdę mam różnorodną dietę:

  • Omlet na słodko (z dżemem i owocami)
  • Omlet na słono (z serem, szynką, oliwkami, pomidorem, bazylią...)
  • Owsianka z miodem i dodatkami, np. żurawiną, suszonymi morelami, migdałami
  • Jajecznica
  • Tosty francuskie z dżemem
  • Kanapki - nieśmiertelne "danie", ale zawsze staram się aby były bogate w składniki
A do tego zawsze jakaś herbata. Rano najchętniej sięgam po ziołowe - pokrzywę, melisę, miętę. Nie bez powodu śniadanie jest uznawane za najważniejszy posiłek dnia. Dostarcza nam niezbędnej energii do walki z codziennymi wyzwaniami. Jecie śniadania? Jeśli nie, to koniecznie zacznijcie! :)
Alicja

No comments:

Post a Comment