Wieczorową porą przepis na mój najprostszy omlet.
Szczerze mówiąc zawsze zastanawiałam się, który przepis na omlet jest tym właściwym, bo ile ludzi tyle interpretacji. Snułam nawet plany, że jak będę bogata to zorganizuję światowy konkurs, w którym wyłoniłabym ten najlepszy. Zwycięzca wygrywałby jakąś wycieczkę do ciepłych krajów, bo przecież zrewolucjonizowałby śniadanie wielu ludzi ;) Tymczasem mam taki swój ulubiony, bo jest prosty, szybki i smaczny.
Potrzebne:
jajko
2 łyżki mąki (jaką lubisz)
troszkę mleka (na oko ;)
troszkę oleju (na patelnię)
szczypta soli
Do szklanki/miseczki/naczynia wsyp mąkę, wbij jajko, wsyp szczyptę soli i wymieszaj - widelcem/mikserem/czymkolwiek tak aby nie było za dużo grudek. Dolej troszkę mleka i wymieszaj. Dolewaj mleka aż otrzymasz pożądaną konsystencję, czyli taką, którą bez problemu przelejesz na patelnię.
Olej na patelni nie musi być mocno rozgrzany. Najlepiej kiedy grzeje się ok. 20 sekund, czyli krótko, bo jeśli wylewam ciasto na gorącą patelnię to omlet szybciej się przypieka, a ja wolę gdy jest po prostu rumiany. Smażymy jak naleśnik ;)
Można go jeść na słodko i słono. Jeśli robię go na słono w międzyczasie przygotowuję szynkę, ser, oliwki, bazylię czy co tam mam ochotę i kładę je na połowie "placka" kiedy jeszcze leży na patelni, a następnie składam go na pół jak książeczkę. Obsmażam go z każdej strony, aż ser się rozpuści i na talerz.
Na słodko po usmażeniu przekładam na talerz i smaruję miodem/dżemem/serkiem. Na to kładę pokrojone świeże owoce: truskawki/banany/nektarynki/jabłka lub suszone morele. Czyli na co mamy ochotę i na co nam przyjdzie fantazja :)
Pyszne śniadanie gotowe w kilka minut.
Może spróbujecie jutro rano?
:)
No comments:
Post a Comment